Oglą…dasz w tej chwili archiwalną… wersję™ strony domaradz.pl aktualizowaną… do 22 maja 2015 r. Zapraszamy na aktualną… wersję strony
Dane urzędu
Dane urzędu
Godziny pracy
Menu
<b>Start</b> Start
<b>Wydarzenia</b> Wydarzenia
<b>Informacje</b> Informacje
<b>Urząd Gminy</b> Urząd Gminy
<b>Historia</b> Historia
<b>Kultura</b> Kultura
<b>Sport</b> Sport
<b>Oświata</b> Oświata
<b>Parafie</b> Parafie
<b>Galeria</b> Galeria
<b>Kontakt</b> Kontakt
Nagrody, certyfikaty
Informator
<b>Noclegi</b> Noclegi
<b>Warto zobaczyć</b> Warto zobaczyć
<b>Okolice</b> Okolice
<b>Szlaki rowerowe</b> Szlaki rowerowe
<b>Telefony alarmowe</b> Telefony alarmowe
<b>ISO 9001</b> ISO 9001
Różne
Szukaj na stronie
Ogłoszenia(k/s)
.......
Publikacje
Poezja
W językach obcych
In English In English
 

Start arrow Poezja arrow Józef Tomoń - Cztery pory roku

Józef Tomoń - Cztery pory roku Drukuj E-mail
Napisał Józef Tomoń   
19-12-2008
Wiersz Józefa Tomonia - "Cztery pory roku"
Wiosna

Przyszła jak kropla w żyłach tchniętych tlenem

Uśpionym  sadom przebudzić korzenie

łkającą w drzewach nadziei brzemiennej

W spienionej korze rozpuścila wieniec

 

Tchnęła pierścienie w brzozach i topolach

Zwichrzyła skrzydła słowicze i szpacze

Z głębi pamięci modrzew i paprocie

Odzyskaly barwy  odeszłe w niewolę

 

Rzucila płomień na ziarniste pole

Przyszła jak słońce i deszcz z chmur poczęty

Żeby odrodzić i użyżnić role

Zakwiecic sady i przywrócic zieleń

                        Lato

Na mrożnych łanach przeszłość i przyszłość

Ziarno na dnie kłos przesila

Chwieją sie żdziebła śniegu brzemieniem

By strącic lód w czasie żniwa

 

W powietrzu nocy dal mgłami owiana

W  przeswicie minionej wiosny

W zbożach się sporysz obmarzły kołysze

Kąkole szukają w nim rosy

 

Matczymi  łzami w dolinie lodowej

Ziemia wylewa swe poty

By ziarnom przewiewnym  uciszyć zmierzch chłodu

i żródłem przeniknąć w żniw plony

                   Jesień

Wieczór  jesiennej chwili

W kryształach pokrywa cisze

Słonko się nisko chyli

Kołysząc zamarzłą nisze

 

Przelotne ptactwo pod niebem

Z kluczem mknie bez wytchnienia

Otworzyć nowy ranek

Wnikajac  w kęs pożywienia

 

Kraina  drzemiąca w porostach

Przydługim futrem  odziana

W  raju straconym śni wiosnę

W  bukszpanach kasztanach i wrzosach

                              Zima

W puste spichlerzy  ciemności dolinie

Przyświeca  księżyc  promykiem ubogim

Szklanym grud łanem  przykryte drogi

Milczące słońca promienie

 

Cicho  śnieżyste zamarzłe potoki

Na szczycie stygłe wiosenne roztopy

Górski dreszczowiec przepełnia koryta

Przykrywa czapą blask wody

 

I wówczas ślad drogi  zwiastuje przedwiośnie

W głośnym jancarze  tlumi odmrożenia

Trzy  pory roku otuchy nadziei

W  czwartej  rozkwita ozimina

Józef Tomoń

< Poprzedni   Następny >

Copyright 2000 - 2012 Tomasz Bober & UG Domaradz Wszystkie prawa zastrzeżone. (All rights reserved.)
Strona wykorzystuje Mambo i projekt SK_Bussines3